Ropiejące rany, zmiany grzybicze, połamane łapki. Właściciel dobijał je na szybko

W połowie lipca, jak niemal każdego dnia, wpłynęło zgłoszenia do Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt „Animals”- Inspektoratu w Gliwicach (działalność tej organizacji szerzej opisywaliśmy w artykule Nie ma tolerancji dla takich zachowań  – s.5.)

– To nie był żart, to nie przyśniło się nam, to wydarzyło się naprawdę… To miał być kolejny „zwyczajny” dzień w naszej działalności. A jednak nie był. Jedynym zwyczajnym elementem tej historii był fakt, że odebraliśmy telefon… – napisali Inspektorzy OTOZ ANIMALS.

Dzwonili przedstawiciele Urzędu Miejskiego. Poprosili o pomoc w zabezpieczeniu około 35 królików z hodowli znajdującej się na terenie Gliwic. Pracownicy UM wraz z pracownikami Powiatowego Inspektoratu w Gliwicach, Policją oraz Strażą Miejską podjęli decyzję o odebraniu zwierząt właścicielowi, ponieważ ich wcześniejsze wizyty, nakazy i wskazania nie przyniosły właściwie żadnej poprawy fatalnych warunków, w jakich przetrzymywano zwierzęta. 

Inspektorzy błyskawicznie udali się pod wskazany adres. Na miejscu okazało się, że królików jest znacznie więcej. Teren ”hodowli” przypominał wysypisko śmieci, na którym znajdowało się dosłownie wszystko – od normalnych śmieci po odpady o sporych gabarytach, dodatkowo zasypane blachami i innymi sprzętami, które normalnie znajdują się na złomowisku.Wydawało się wręcz niemożliwe, żeby pod tym wszystkim mogło być jeszcze cokolwiek, nie mówiąc już o zwierzętach. Zaczęło się przeczesywanie terenu.

kroliki_gliwice

Na terenie „hodowli” panował niewyobrażalny smród. Inspektorzy pod stertą śmieci odnajdywali kolejne chore i brudne króliki, które tłoczyły się w ciasnych klatkach. W sumie odnaleziono ich 131. Większość potrzebowała natychmiastowej pomocy weterynarza – miały otwarte ropiejące rany, zmiany grzybicze i świerzbowe, ślady pogryzienia i połamane łapki. 

otoz

Co najgorsze, właściciel nie widział nic złego w sposobie traktowania swoich królików. Podczas interwencji próbował je ubijać i rzucał nimi na oślep… Wiele osób włączyło się w pomoc Inspektorom, ale wciąż potrzebne jest wsparcie. Jak możesz pomóc? Uszaci potrzebują przede wszystkim domów! Przed przekazaniem do nowego domu króliki będą wysterylizowane, zaszczepione i zsocjalizowane. 

Na wagę złota są podkłady, na których trzymane są króliki. Potrzebne jest również sianko w nieograniczonej ilości, bezzbożowa karma, owoce, warzywa, poidełka i miseczki. Niezbędne są preparaty do dezynfekcji klatek i odkażania ran (np. Octenisept), przydadzą się także klatki i transportery – 131 królików to naprawdę spora ekipa, ciarki przechodzą nam po grzbiecie na myśl, że trzeba będzie wszystkie te zwierzaki zaszczepić i wykastrować, dlatego po raz kolejny bardzo prosimy Was o wsparcie finansowe. Bez Was nie damy rady 🙁 – piszą Inspektorzy.

 

Pomóż pomagać!

 

OTOZ ANIMALS – Inspektorat Gliwice
44-100 Gliwice, ul. Kościuszki 35
nr konta: 41 1240 4302 1111 0010 5992 3319
z dopiskiem: KRÓLIKI
Gdyby ktoś zechciał wysłać karmę, prosimy na ten adres:
44-189 Wilcza, ul. Karola Miarki 31

Dla przelewów zagranicznych:
SWIFT: PKOPPLPW
IBAN: PL 41 1240 4302 1111 0010 5992 3319

Odwiedź Facebooka OTOZ ANIMALS-Inspektorat Gliwice 

 

fot. OTOZ ANIMALS-Inspektorat Gliwice 

Media Społecznościowe

0FaniLubię
3,912ObserwującyObserwuj
0SubskrybującySubskrybuj

Nowe informacje